Wycieczka do Karpacza
Opiekunami byli: Ewelina Kujawa Iwona Tkacz i Kazimiera Olszewska. Celem wycieczki było : integracja grup, przybliżenie dzieciom piękna ziemi ojczystej, nabywanie umiejętności działania w różnych sytuacjach pozaszkolnych
oraz upowszechnianie form aktywnego wypoczynku. Pierwszym punktem wycieczki była Cyrkolandia w Miłkowie. Na miejscu zostaliśmy ciepło przyjęci. Mieliśmy możliwość obejrzenia bajkowego przedstawienia pt. „ Calineczka”, w wykonaniu międzynarodowej
grupy młodych adeptów szkoły cyrkowej Cyrklandu, popisów umiejętności iluzjonistycznych Matix’a, a na koniec zabawiał nas przesympatyczny klaun Rufi Rafi. Uczniowie świetnie się bawili, dużo się śmiali, a przedstawienie nagrodzili gromkimi brawami. Było także mini zoo dla miłośników zwierząt. Po wizycie w cyrku udaliśmy się
w dalszą drogę do miasteczka Western City miasta prawdziwych kowbojów w Karpaczu. Tam
przenieśliśmy się w czasie do świata szeryfów, rewolwerowców , poszukiwaczy złota
i byliśmy świadkami imponującego napadu na bank. W Western City każdy znalazł coś dla siebie, np. można było postrzelać z łuku Indiańskiego, porzucać do celu nożem, włócznią, rywalizować we wspinaczce na Pal Męczarni stojący dumnie na środku miasta, przejechać się kolejką, nauczyć się rzucać prawdziwym kowbojskim lassem, które jest nieodłącznym atrybutem każdego kowboja pracującego z bydłem. Wrażeń było aż nadmiar. Po tak aktywnie spędzonym dniu zmęczeni, ale szczęśliwi wróciliśmy do Głogowa.
oraz upowszechnianie form aktywnego wypoczynku. Pierwszym punktem wycieczki była Cyrkolandia w Miłkowie. Na miejscu zostaliśmy ciepło przyjęci. Mieliśmy możliwość obejrzenia bajkowego przedstawienia pt. „ Calineczka”, w wykonaniu międzynarodowej
grupy młodych adeptów szkoły cyrkowej Cyrklandu, popisów umiejętności iluzjonistycznych Matix’a, a na koniec zabawiał nas przesympatyczny klaun Rufi Rafi. Uczniowie świetnie się bawili, dużo się śmiali, a przedstawienie nagrodzili gromkimi brawami. Było także mini zoo dla miłośników zwierząt. Po wizycie w cyrku udaliśmy się
w dalszą drogę do miasteczka Western City miasta prawdziwych kowbojów w Karpaczu. Tam
przenieśliśmy się w czasie do świata szeryfów, rewolwerowców , poszukiwaczy złota
i byliśmy świadkami imponującego napadu na bank. W Western City każdy znalazł coś dla siebie, np. można było postrzelać z łuku Indiańskiego, porzucać do celu nożem, włócznią, rywalizować we wspinaczce na Pal Męczarni stojący dumnie na środku miasta, przejechać się kolejką, nauczyć się rzucać prawdziwym kowbojskim lassem, które jest nieodłącznym atrybutem każdego kowboja pracującego z bydłem. Wrażeń było aż nadmiar. Po tak aktywnie spędzonym dniu zmęczeni, ale szczęśliwi wróciliśmy do Głogowa.